Tuesday, July 28, 2009
aniolek 2
Przesympatyczny aniolek zrobiony dla przesympatycznej Pani nauczycielki z przedszkola do ktorego uczeszczal moj syn http://www.ma-kc.org/
not for sale
Monday, July 27, 2009
aniolek 1
Thursday, July 23, 2009
Wednesday, July 22, 2009
gwiazdki cz 1
Thursday, July 16, 2009
zmiany zmiany zmiany
Ze tez mi sie chce na stare lata zmieniac, zakldac, tworzyc, udoskonalac sama sobie sie dziwie, ale pierwszy pomysl byl tu: www.craft-factory.com a poniewaz cos sie zadzialo i nie moge juz zmieniac, dodawac itp postanowilam zalozyc blog ktory w obsludze jest banalny ;-)
Blog chcialam poswiecic mojej "tworczej" tworczosci, jaka sie objawila niecale 5 lat temu i tak mnie trzyma do dzisiaj, oby nie opuscila nigdy. Nie dosyc, ze jest to moj sposob na odstresowanie sie to jeszcze sprawia nieziemska radosc. Inni wola sprzatac, gotowac albo godzinami przez telefon rozmawiac, a ja sobie siadam wieczorkiem jak juz dzieci spia, jak zapada cisza w domu, jak maz zasiada przy komputerze, jak swieci sie lampka nocna i wyrzucam z siebie swoj nagromadzony przez caly dzien potencjal artystyczny. (zabrzmialo powaznie :-))
Moja przygoda zaczela sie od masy solnej, tzn maki, wody i soli polaczonej w odpowiednich proporcjach. Pozniej mase wypiekam i maluje. Nigdy wczesniej nie probowalam nic malowac, no z wyjatkiem szkoly podstawowej kiedy to za prace dostawalam ... czworki ;-) od biedy .... na zachete ;-) ale to sie nie liczy, dlatego zaczelam dociekac co to ta glebia i swiatlo, cien, bryla i takie tam ... i coz wpadlam jak sliwka w kompot.
Wrzucam kilka moich prac i piszcie czy wam sie podobaja czy lepiej na smietnik z nimi
pozdrawiam Wszystkich
Blog chcialam poswiecic mojej "tworczej" tworczosci, jaka sie objawila niecale 5 lat temu i tak mnie trzyma do dzisiaj, oby nie opuscila nigdy. Nie dosyc, ze jest to moj sposob na odstresowanie sie to jeszcze sprawia nieziemska radosc. Inni wola sprzatac, gotowac albo godzinami przez telefon rozmawiac, a ja sobie siadam wieczorkiem jak juz dzieci spia, jak zapada cisza w domu, jak maz zasiada przy komputerze, jak swieci sie lampka nocna i wyrzucam z siebie swoj nagromadzony przez caly dzien potencjal artystyczny. (zabrzmialo powaznie :-))
Moja przygoda zaczela sie od masy solnej, tzn maki, wody i soli polaczonej w odpowiednich proporcjach. Pozniej mase wypiekam i maluje. Nigdy wczesniej nie probowalam nic malowac, no z wyjatkiem szkoly podstawowej kiedy to za prace dostawalam ... czworki ;-) od biedy .... na zachete ;-) ale to sie nie liczy, dlatego zaczelam dociekac co to ta glebia i swiatlo, cien, bryla i takie tam ... i coz wpadlam jak sliwka w kompot.
Wrzucam kilka moich prac i piszcie czy wam sie podobaja czy lepiej na smietnik z nimi
pozdrawiam Wszystkich
Subscribe to:
Posts (Atom)